SluchajSiebieTyToTy
Świadoma

(Nie)zrealizowane postanowienia noworoczne

Koniec lutego to taki czas, kiedy mamy już ogląd, które z postanowień noworocznych udaje nam się realizować, a które znajdą się w planach na rok przyszły. Jeżeli należysz do osób, które wdrożyły w swoje życie zmiany, możesz sobie pogratulować. Większość ludzi pozostaje na etapie planowania i obiecywania sobie zmian czy nowych przedsięwzięć. Wyobrażam sobie, jaką czujesz w sobie radość, jaka jest teraz w Tobie moc, jak czujesz się pewna i szczęśliwa. Brawo! Gratuluję Ci z całego serca i cieszę się, że tego doświadczasz. Sama miałam okazję i dokładnie pamiętam, jak taka radość, smakuje.

Nie jesteś z Siebie zadowolona?

Tak, jak wspomniałam, niestety, wiele osób już się zorientowało, że ich postanowienia noworoczne nie zostały wdrożone, lub odłożone po nieudanych próbach. Wiele z tych osób czuje smutek i frustrację. Wiele z nich dalej sobie obiecuje… W końcu jeszcze prawie cały rok przed nami.

Nie porzucaj swoich planów!

Zgadza się. Nie martw się! Nie porzucaj swoich planów. Daj sobie czas. Sprawdź, co możesz jeszcze zrobić, by pomóc sobie w realizacji swoich postanowień. Kto powiedział, że postanowienia trzeba realizować z początkiem nowego roku? Na wprowadzanie w życiu zmian jest zawsze dobry czas. Planowałaś od stycznia codziennie praktykować jogę? Super! Skoro jeszcze jej nie praktykujesz, przyjrzyj się, dlaczego, co stoi Ci na drodze do realizacji ważnego dla Ciebie postanowienia? Nie poddawaj się, nie oceniaj, nie krytykuj. Zastanów się, co by Ci pomogło, czego potrzebujesz? A może na początek tylko w środy i w piątki? A może trzy razy w tygodniu, nieważne, w który dzień…

Czy przewidziałaś możliwość rozłożenia zmian w czasie?

Ok. Rozumiem. Postanowiłaś, że od 2 stycznia codziennie będziesz praktykować jogę. Doskonale wiesz, że ona jest Ci potrzebna, że Twoje ciało jej potrzebuje a umysł, wręcz o nią woła. Super postanowienie! Co jednak zrobiłaś, by przygotować się do codziennej praktyki? Do tej pory jogę praktykowałaś nieregularnie. Jaki masz zatem plan na wyćwiczenie w sobie nowego nawyku? Opracuj sobie listę rzeczy, które Tobie w tym pomogą. Nie patrz na to, że już luty, a Ty nadal nie ćwiczysz jogi codziennie. Potraktuj ten fakt jak informację o Tobie i Twojej rzeczywistości. Co Ciebie hamuje? Co Ciebie powstrzymuje? I nie przestawaj próbować i nie przejmuj się upływającym czasem. Nieważne, czy od 1 marca czy od poniedziałku. Zacznij, jak będziesz gotowa — to to może być wtorek lub czwartek. To może być drugi marca, ale równie dobrze piętnasty. To nie ma znaczenia, a najważniejsze, byś zaczęła realizować coś, na czym Tobie tak bardzo zależy. Nieważne kiedy.

Zrób sobie rachunek sumienia i odpowiedz, czyje to postanowienie?

Czy postanowienie, które sobie opracowałaś, a którego jeszcze nie zrealizować, jest na pewno Twoim postanowieniem? A może reszty świata? Może chciałaś podążać za trendami lub byłaś zdania, że to jest dla Ciebie dobre, ale tak naprawdę nie lubisz tego robić? Przypominam,  Twoje postanowienia muszą być Twoje. Inaczej ich nie zrealizujesz. W sumie to dobrze, bo inaczej działałabyś sama przeciwko sobie.

Jak na nowo wprowadzić w życie plan?

Plany są po to, by planować, a zmiany, by je wdrażać. Gdyby nie potrzeba zmiany, plany nie miałyby sensu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zrobić nowy plan, który przybliży Cię do realizacji Twojego nowego celu. Pamiętaj, by doceniać małe kroki i cieszyć się również z małych zmian. Doceniaj siebie.

Bądź dla siebie wyrozumiała!

Bądź dla siebie dobra i wyrozumiała. Jeżeli jeden raz odpuścisz praktykę jogi, wyjątkowo zamówisz pizzę lub zjesz wiaderko lodów z przyjaciółką, nie krytykuj siebie. Na nowej drodze zdarzają się słabsze chwile, a nawet i upadki, ale to nie oznacza, że tracisz wszystko, co zbudowałaś. Nie odbieraj sobie szansy na zmiany, ale wróć do budowania swojego nowego nawyku i bądź z siebie dumna. Nie poddajesz się, a to jest kluczowe.

Czy towarzyszy Ci mentor?

Czy masz blisko osobę, która Cię wspiera? Umów się z nią na kawę i przegadajcie temat. Może Twoje pragnienia zmiany zyskają nową energię, może Twoje postanowienia przemodelujesz, poprawisz, urealnisz? A może jest książka, do której możesz sięgnąć i w samotności przywrócić sobie chęci do zmiany? A może obejrzyj film. Ten sam, który sprawił, że Twoje nowe pomysły zaczęły w Twojej głowie kiełkować?

To Ci pomoże.

Wyrozumiałość to jedno, ale pamiętaj, by nie oszukiwać Samej Siebie. Wyznacz sobie nowe ramy czasowe lub zacznij wdrożenie postanowienia ASAP.

Nowa Ty?

Nigdy nie mów „nigdy”. Nie musisz nikomu niczego deklarować. Skoncentruj się na pozytywach. Na przykład, zamiast twierdzić, że już nigdy nie będziesz jadła wieczorem czekolady, możesz powiedzieć sobie, że postanowiłaś utrzymać dobrą formę i nienaganną sylwetkę, aby być zdrowa i dobrze czuć się sama ze Sobą. Dzięki takiemu podejściu Twoja głowa, nie będzie koncentrowała się na utracie możliwości zajadania wieczorami czekolady, ale skupi się na pozytywnych aspektach zmiany, w efekcie zdrowiu i samozadowoleniu.

           Gotowa? Do zmiany START!

Bo nigdy nie jest za późno!

Słuchaj siebie, bo Ty to Ty!

Ściskam Cię cieplutko!